Nie każdy wie przecież, że jednym z niemożliwych do zakwestionowania powodów, dla których warto udać się do Karpacza jest możliwość zapoznania się z kolekcją przygotowaną przez Miejskie Muzeum Zabawek. Historia placówki jest dość długa, pomysł jej założenia narodził się bowiem w 1995 roku. Wtedy też gmina Karpacz otrzymała dar, który z powodzeniem można uznać za nietypowy. Henryk Tomaszewski – jeden z najwybitniejszych twórców teatru dwudziestego wieku znany między innymi jako założyciel i dyrektor Wrocławskiego Teatru Pantomimy przekazał Karpaczowi ogromne ilości gromadzonych przez siebie eksponatów. O tym, że zbiorów nie można było uznać za przeciętne mówi już choćby to, że kolekcja narodziła się jeszcze w roku 1967 i przez kolejne lata była uzupełniana przez przedmioty pochodzące z każdego zakątka świata opowiadające o starszej i nowszej historii zabawek. Kolekcja Tomaszewskiego stała się podstawą, z czasem zaczęły jednak dołączać do niej również inne eksponaty i dziś składa się na nią ponad 2000 eksponatów. Co ciekawe, niezwykłe jest również miejsce, w którym może być ona podziwiana, jak bowiem inaczej nazwać budynek dawnego dworca kolejowego, który zbudowano jeszcze pod koniec dziewiętnastego wieku? Co ciekawe, piękne gabloty zostały zaprojektowane już na potrzeby samego Muzeum jako owoc pracy Kazimierza Wiśniaka. Dzięki temu możemy podziwiać kolorowe krajobrazy stanowiące idealne tło dla każdej prezentowanej kolekcji. Scenografia ma zresztą do odegrania szczególnie ważną rolę, to bowiem właśnie ona przyczynia się do tego, że odwiedzający muzeum goście są wprowadzani w bajkowy klimat tak typowy dla wczesnego dzieciństwa. Do Muzeum Zabawek zazwyczaj zabiera się dzieci, można mieć jednak pewność, że trafi się do miejsca, które powinno przypaść do gustu każdemu, bez względu na jego wiek.

Oczywiście, naturalnymi odbiorcami są najmłodsi, zabawki są bowiem integralną częścią ich świata. Nudzić nie powinni się jednak również ich rodzice, którzy zyskają szansę na odbycie wyjątkowej i niepowtarzalnej podróży w czasie. Najstarsze zabawki pochodzą jeszcze z osiemnastego wieku, wśród wielu eksponatów można przy tym znaleźć nie tylko dawne ludowe szopki i figurki świętych, ale również nowoczesne lalki, samochody, promy kosmiczne, statki i oczywiście misie, bez których trudno wyobrazić sobie dzieciństwo. Piękne są zwłaszcza zabawki wykonane z drewna, wiele osób z pewnością przystanie jednak również przy ozdobach, do wykonania których wykorzystano… piernik i cukier. Tu można spotkać nawet prom kosmiczny wykonany z klocków LEGO, a każda zabawka opowiada zwiedzającym swoją własną historię, może być bowiem wykorzystywana na wiele sposobów.

Artykuł Z wizytą w Muzeum Zabawek w Karpaczu pochodzi z serwisu Blog o Karpaczu.

Ludność miejscowa nazywała ich na ogół Kurzakami, a ich zadaniem było przede wszystkim dostarczanie węgla drzewnego do położonych nieopodal Kowar znanych przede wszystkim z tego, że przez długi czas były wyjątkowo bogate nie tylko w złoża rud żelaza, ale nawet uranu. Historycy przypuszczają, że bogactwo ziemi karkonoskiej nie było tajemnicą już dla Celtów, którzy przed wiekami zasłynęli jako poszukiwacze złota. Sudety to jedne z najstarszych gór w Polsce, spora liczba surowców mineralnych nie powinna więc stanowić większego zaskoczenia. Okres świetności Kowar przypada jednak dopiero na drugą połowę szesnastego wieku i to właśnie wtedy stanowiły one poważne zagrożenie nawet dla Jeleniej Góry specjalizując się nie tylko w górnictwie i hutnictwie, ale również w kowalstwie. Kowary zasłynęły też w tym czasie jako znany ośrodek produkcji broni palnej. Tutejsi rusznikarze musieli zresztą znać się na rzeczy skoro jednym z ich klientów był sam Zygmunt August. Do dziś pod miastem możemy zresztą podziwiać słynne sztolnie zachowane w wyjątkowo dobrym stanie. Sztolnie są zresztą udostępniane turystom, a trasa zwiedzania liczy 1200 metrów, co najlepiej świadczy o tym, że jest co oglądać. Atmosferę podgrzewa to, że tuż przy wejściu otrzymuje się kaski ochronne, same korytarze są zaś dość skąpo oświetlone, a ich szerokość nie jest imponująca. W czasie wizyty w sztolniach można zresztą zapoznać się z jeszcze jednym zawodem, który robił w Karkonoszach furorę zwłaszcza po zakończeniu wojny trzydziestoletniej. Była to produkcja mikstur leczniczych, która było wysoko ceniona nie tylko przez miejscowych. Wizyta w sztolniach może nas zaskoczyć z jeszcze jednego powodu. Nawet w środku lata nie jest tam zbyt ciepło, na uwagę zasługuje przy tym również bardzo duża wilgotność. Chcąc poznać stare szyby i sekrety przeszłości tego regionu nie trzeba zresztą wcale wybierać się aż do Kowar. Jest ich wiele także w innych częściach Karkonoszy, warta podkreślenia jest zaś w tym kontekście zwłaszcza Sowia Dolina położona w niewielkiej odległości od Karpacza. Tu Stare Sztolnie są niedostępne i zniszczone, można jednak przyjrzeć się chronionym gatunkom nietoperzy, które uznały, że stare szyby to znakomite lokum. Wraz ze spadkiem znaczenia Kowar rosła pozycja pobliskiego Karpacza. Co ciekawe, już w dziewiętnastym wieku tutejsza ludność utrzymywała się przede wszystkim z turystyki. Szybko doceniono jego mikroklimat

Karpacz znany był więc jako miejscowość kuracyjna. Pierwszy zajazd dla turystów znajdował się zresztą w miejscu, które dobrze świadczyło o zmyśle marketingowym jego właściciela. Był to zajazd w okolicy ewangelickiej świątyni Wang, która w połowie dziewiętnastego wieku została sprowadzona do Karpacza z dalekiej Norwegii. Cóż jednak po marketingu, gdy okazało się, że zajazd zwyczajnie nie jest w stanie obsłużyć systematycznie rosnącej liczby turystów! Kolejne lata to zmiany, jakie zachodzą w mieście. Za najważniejszą często uznaje się przeistoczenie się górnej części miejscowości w swego rodzaju deptak. Nie wszyscy mieszkańcy i turyści uważają, że jest to krok we właściwym kierunku, trudno jednak polemizować z właścicielami hoteli i restauracji walczącymi o turystów.

Artykuł Stare dzieje Karpacza i okolic pochodzi z serwisu Blog o Karpaczu.

Wiele zależy zwykle od tego, w jakim gronie (a może samotnie?) przybyliśmy do Karpacza. Osoby, które przyjechały całą rodziną – wraz z dziećmi – zapewne poszukują atrakcji, które spodobałyby się przede wszystkim maluchom. Jakie atrakcje tego typu posiada Karpacz, ile kosztują i czy warto je odwiedzić? W Karpaczu można znaleźć – jak już wspomniano – świetne, sztuczne lodowisko. Jest to wspaniała atrakcja nie tylko w czasie zimy, ale również i w lecie. Znakomicie orzeźwia i pomaga przetrwać wielkie upały. Lodowisko jest bowiem otwarte przez cały rok i dostosowane do rodzin z dziećmi. Ci najmłodsi, którzy jeszcze nie potrafią jeździć i których rodzice woleliby jeszcze nie ciągnąć ze sobą na lód, mogą się znakomicie bawić w specjalnie ku temu wydzielonej salce – rodzice nie muszą się obawiać o swoje malutkie pociechy i zastanawiać, czy nic im nie grozi. Są bowiem w owej salce absolutnie bezpieczne. Wstęp na lodowisko kosztuje 6 złotych, zaś za wypożyczenie łyżew zapłacimy 4 złote. W miasteczku znajduje się też uwielbiane przez wszystkie dzieci Muzeum Zabawek. Zawiera ponad 2 tysiące eksponatów, w tym zabawki z różnych stron świata – Azji, Ameryki i Australii. Będzie to z pewnością świetna atrakcja dla każdego dziecka, które spędzi w muzeum długie godziny, przyglądając się wszystkim eksponatom. Muzeum powstało dzięki sławnemu mimowi i kolekcjonerowi, Henrykowi Tomaszewskiemu, który podarował władzom miasta swoją kolekcję zabawek w roku 1994. Przez długi czas zbierał on eksponaty, które jego zdaniem miały w sobie „to coś”. Nic zatem dziwnego, że teraz wystawione w muzeum i to w gablotkach tematycznych, które same w sobie mogą być atrakcją dla zwiedzających, zabawki przyciągają wzrok i zachwycają każdego. Bilet wstępu kosztuje 8 złotych (cena biletu normalnego) lub 5 złotych (cena biletu ulgowego). Ci nieco mniej aktywni mogą również skorzystać z oferty wjazdu na Kopę, przy pomocy wyciągu krzesełkowego. Kopa to wysoka góra, której szczyt sięga 1375 metrów nad poziomem morza. Wjazd na taką górę może być wspaniałą atrakcją i na pewno żadne dziecko tego nigdy nie zapomni.

Doskonałe widoki, znakomite wrażenia i piękno przyrody – wszyscy będą zachwyceni. Skorzystanie z wyciągu nie jest wcale drogie – kosztuje jedynie 29 złotych dla dorosłych oraz 24 złote w cenie ulgowej, gdy jedziemy przed godziną 13. Zaś po tej godzinie cena nieznacznie spada i bilet normalny kosztuje 26 złotych, natomiast bilet ulgowy 20 złotych. Oczywiście, to cena podróży w obie strony. Warto również odwiedzić Letni Tor Saneczkowy Kolorowa oraz Park Linowy Trollandia. Bilety na pierwszą atrakcję kosztują jedynie 7 złotych, natomiast bilety w Parku Linowym Trollandia będą nas kosztować 25 złotych w cenie normalnej i 20 złotych w cenie ulgowej. Dzieci będą na pewno zachwycone również Parkiem Miniatur w Kowarach i Dino Parkiem w Szklarskiej Porębie. Obie atrakcje są ulokowane bardzo niedaleko od Karpacza, zatem można tam bez problemu dojechać.

Artykuł Karpacz – miasteczko idealne dla dzieci pochodzi z serwisu Blog o Karpaczu.

Miasto już od jakiegoś czasu stara się troszczyć również dla najmłodszych gości, istnieje więc coraz mniejsze prawdopodobieństwo tego, że podczas wizyty będzie im doskwierała nuda. Całodzienna wycieczka w góry to zatem nie jedyna atrakcja zwłaszcza, że dla młodszych dzieci może być ona doświadczeniem przede wszystkim męczącym. Jednym z tych miejsc, które wypada odwiedzić przynajmniej raz jest Miejskie Muzeum Zabawek. Dzieci mogą tu podziwiać ponad dwa tysiące eksponatów, na uwagę zasługują przy tym zabawki, które pochodzą nie tylko z Polski, ale również z tak odległych państw, jak choćby Australia, Japonia oraz Meksyk. Co ciekawe, lalki są przedstawiane tak, jak gdyby wykonywały codzienne czynności, można więc przyglądać się wyjątkowym scenkom rodzajowym. W muzeum na maluchy czeka również Miś Uszatek oraz to, co chłopcy lubią najbardziej – modele samochodów. Inną rozrywką, która z pewnością zapadnie maluchom w pamięć jest otwarte przez cały rok lodowisko. Szczególną popularnością cieszy się ono latem, w czasie wakacyjnych upałów nic bowiem nie odświeża bardziej niż wspólny wypad na łyżwy w towarzystwie rodziców. Największą atrakcją Karpacza jest oczywiście znajdujący się w pobliżu miasta szczyt Śnieżka. Oczywiście, maluchy nie muszą wcale zdobywać go na własnych nogach, nic więc nie stoi na przeszkodzie temu, aby skorzystały z wyciągu krzesełkowego przygotowanego przez Miejską Kolej Linową. Ciekawym rozwiązaniem jest też letni tor saneczkowy, którego znakomite oświetlenie sprawia, że z powodzeniem można go odwiedzać nie tylko za dnia, ale również wieczorem.

Karpacz odpowiada również na rosnącą popularność, jaką cieszą się parki linowe. Popołudnie w mieście można więc spędzić pokonując trasy umieszczone między drzewami i zastanawiając się nad tym, jakie atrakcje mogą tam na nasz czekać. A jest ich niemało, mogą być to bowiem zarówno zjazdy, jak i siatki pionowe i kładki. Co ważne, trasy różnią się między sobą tak, aby można było jak najpełniej dostosować je zarówno do wieku, jak i możliwości fizycznych dziecka. Chwili wytchnienia oraz niezapomnianych emocji można poszukać także w miasteczku cyrkowym znajdującym się w pobliskiej miejscowości Miłków. Nie każde dziecko ma przecież okazję do tego, aby przyjrzeć się tygrysowi bengalskiemu albo wielbłądowi. Mówiąc o atrakcjach nie można też zapomnieć o Parku Miniatur znajdującym się w pobliskich Kowarach.

Artykuł Atrakcje Karpacza dla najmłodszych pochodzi z serwisu Blog o Karpaczu.